Enigma

Vincent Vega

Kolejny wiersz z serii "Nie mogę spać to coś napiszę".
________________________________________________________________

"Enigma"

Wykolejeni,
I wypaleni,
Choć może trochę rozpromienieni,
To jednak ogromnie wystraszeni,
Wolimy wkroczyć do domu sieni,
I schować się wśród obuwia cieni,
Niż przyznać, że się już nic nie zmieni,
Nasze imię porażką się mieni,
A plony trudów bojaźń wypleni,
Powiedzcie bracia marnością pojeni,
Gdy Wam się wady Wasze wymieni,
Czy to Was może choć trochę wpieni?

Talia

Po przeczytaniu utworu, całkowicie rozumiem to:

''Kolejny wiersz z serii "Nie mogę spać to coś napiszę".

Co mnie w tym wierszu dobija?
Wymienię po kolei:
-częstochowskie rymy- ( nie do końca częstochowskie, ale jednak tym zajeżdża z daleka Wink

-treść i temat- co one mają wspólnego? Bo jak na mój gust nic, i nawet po trzykrotnym przeczytaniu twojego ''dzieła'' nie wiem co ma piernik do wiatraka.
-forma/kompozycja- za bardzo zlane przez co trudno się to czyta. Mógłbyś to podzielić na zwrotki. Zrezygnowałabym też z znaków interpunkcyjnych.
- zakończenie- język potoczny w ostatnim wersie kompletnie nie pasuje do całości. W tym przypadku nie udało ci się połączenie tych form.

Krótko mówiąc ; jest kiepsko. Nie pisz więcej nocą bo na dobre ci to nie wychodzi jak narazie.

Vincent Vega

To chodziło, że ENIgma zaczyna się na ENI tak jak kończy się każdy kolejny wers. Ale zgadzam się z krytyką. To jest strasznie słabe i trochę bez sensu, ale jak nie mogę spać to różne rzeczy przychodzą mi do głowy.

Molly

Tytuł jakiś specjalnie pomysłowy nie jest.
Sam tekst też nie, bo w zasadzie nie wiadomo o czym. Wszystko wydaje mi się tu nagięte, słowa są jakby wsadzone z przypadku.
Poradziłabym jednak nie pisać nocą bo skutek jak na razie nie zbyt zachwycajacy.